Czterech na pięciu dentystów poleca tego blogspota.

Punk as fuck

Nie pisałam tu od stycznia. Pilnujcie mnie i krzyczcie, bo inaczej znowu będę czekała aż tych wydarzeń się nazbiera, a potem wstawiam kolosy. Najsmutniejsze jest liczenie na to, że jakikolwiek człowiek dotrwa do końca tych marnych wypocin.

Dnia 16 lutego teoretycznie przestałam być małą Bezią i teraz mogę sobie sama kupować kurtyzany, koks, piwo i cigarety, bo to wszystko jest mi bardzo potrzebne. (Tak naprawdę to ani razu jeszcze nie zasmakowałam tej wspaniałej dorosłości, ale liczę na to, że jednak urodzenie się w lutym zadziała w niedalekiej przyszłości na moją korzyść.) Generalnie to jedną z zaproszonych osób, które nie przybyły był niejaki Paweł. Pierwszy raz Ada mogła poczuć się samotna. Solo mid i te sprawy.


Jak sami widzicie - zostało to nawet udokumentowane tym oto zdjęciem. (Mamo, to zdjęcie jest dla żartów. Nie zabieraj mi komputera.) Z tego miejsca pozdrawiam również tatę Ady, który okazał się być dzielnym czytelnikiem mojego bloga.
Była to impreza bardzo dzika. Przyjechał na nią Irys, który tułał się do mnie kilka godzin pociągiem z potwornego miejsca jakim jest Łódź. Jedliśmy kanapki od mojej mamy, upieczone przez nią ciasto i słuchaliśmy Braci Figo Fagot oraz hitów z polo tv. Legenda głosi, że Dominika napiła się łyka piwa, ale to tylko ploty.

Pojechałam również do wspaniałego miasta jakim jest Chojna w celu złożenia wniosku o wyrobienie mi dowodu osobistego. Pani w urzędzie pocisnęła mnie srogo, wypełniałam ten sam papierek 6 razy i okazało się, że jest mi potrzebne więcej dokumentów. Rodzina wysłała mi to kurierem przepraszając dwa razy, że muszę spędzić jeszcze jeden dzień z babcią. Ta dodatkowa noc była katorgą. Dostałam ulubioną zupę, kopytka, kilo szynki, cukierki i dwie taczki miłości. (Tak naprawdę to zostawiła mnie z jedzeniem i poszła na ploty do sąsiadek.)
Mamy również nową szkolną tradycję. Cotygodniowa słitfotka w lustrze na głównym przedmiocie zawodowym zawsze spoko. (Lub jak to mówi Szyszok: snycerka tysionc.)





Niestety krążąc po facebooku Szyszoka zbierając wszystkie Morning Wood trafiłam również na akt przemocy. Otóż 10 marca 2014 roku niejaki Jakub M. odwiedził salę form użytkowych w celu (nieudanego oczywiście, przecież taka wspaniała osoba jak ja nie będzie się zadawała z jakimś brudem) podrywu. Tak naprawdę był to jednak niecny plan zalania mojego projektu ramy w skali 1:1 herbatą. Udany.

Na moim blogu nie ma też wzmianki o balu karnawałowym. Dzięki temu wspaniałemu strojowi mogłam poczuć się jak prawdziwy fan lotra i gwiazda polish ulzzang generation.


Ponieważ generalnie nikt nie wie czym jest PUG: Jest to grupa na fejsbuku gdzie małe dziewczynki (czasami starsze też) nakładają sobie dużo tapety i piszą, że są koreańskimi pięknościami, j-rockowcami, żywymi lalkami i tak dalej. Jak masz ładne zdjęcie i jesteś zgrabna to wszyscy ci gadają, że jesteś super kawaii desu nintendo sega. Jak masz brzydkie zdjęcie albo jakąś wyjątkowo dziką urodę, to w "delikatny" sposób uświadamiają ci, że jesteś po prostu brzydki i nie nadajesz się na gwiazdę PUGa. Na szczęście jeśli nie wpisujesz się w PUGowe kanony piękna to zawsze możesz oprawić sobie zdjęcie w chińskim programie graficznym xiuxiu, a potem zmniejszyć jakość (inaczej widać, że twarz jest wygładzona trzema milionami filtrów i komputerowym podkładem). Potem podpisujesz "sory, że tak ziemniakiem xD, ale kamerka w laptopie" i jedziesz z koksem. (Ostatnio zauważyłam, że jak masz więcej masy albo nie radzisz sobie z mejkapem, to zawsze możesz ściąć włosy i napisać, że jesteś tomboyem/chłopczycą.) Komentarz pod fotką poleciał od adminki. Zawsze wiedziałam, że mam zadatki na Azjatę. :----) A więcej możecie poczytać tutaj https://www.facebook.com/PolishUlzzangGeneration

Pod koniec tej wspaniałej notki chciałabym was zaprosić na wspaniały blog mojego początkującego kolegi Marcinka: http://czlowiekmarcin.blogspot.com/
Zaktualizowałam też archiwum głupich screenów i noobienia w lola.
Pora zacząć uczyć się na jutrzejszy sprawdzian, bo jest 37 minut po północy.

Pozdrawiam,
Człowiek Frajer
Człowiek Ada ♥

PS tak naprawdę to kocham Kubę, ale mu tego nie mówcie. Jeszcze zrobi mi kanapki albo coś. Nie to, żebym chciała.
© Agata dla WioskaSzablonów | Technologia blogger. | Freepik FlatIcon