W każdym razie, zaczęłam zaliczać minimeety. Moi rodzice kazali mi dorosnąć. Na szczęście jestem Bezą i mam na to wyjebane. Kuce to zabawki dla dużych informatyków i ich niskich koleżanek. Może nawet zrobimy śliczny cosplay.
Ta piosenka jest straszna. A mimo to słucham jej w kółko cały czas. Pomocy. Chyba powinnam iść do psychologa.
Nieważne, jestem normalna.
Pamiętam, że na początku roku na każdym okienku w środę ekipa z mojej klasy wybywała ze szkoły w celu udania się do McDonalda. Dzisiaj poszłam z Anią w tą samą stronę. My jednak kupiłyśmy pasztet i 10 bułek. A potem przeczytałam na głos skład i niektórzy zrobili miny, jakby mieli się popłakać. Zupełnie jakby w tamtym pysznym mięsku z cheeseburgerów za 2 złote było coś innego.
Hmm, wczoraj Polsza wygrała mecz. Przed końcem pierwszej połowy wyszłam do łazienki i usłyszałam jak chrapie. Nie obudziłam go. Córka skurwiel. Ojciec go przespał.
W kwietniu być może uda mi się pojechać do Łodzi do Iryska. ♥ Najlepsze jest to, że jest tam wtedy świetny zlot hetardów z całej Polski. Na pewno przywitają mnie z otwartymi ramionami. Mogłabym dowalić jakimś wykładem na temat tego, jakie to yaoi jest złe i niedobre.
Bo yaoi jest złe i niedobre.
Zapytałam się moich świetnych internetowych znajomych co robiłam przez ostatni miesiąc. Dowiedziałam się, że rzadko u nich bywałam, raz poszłam nawet na jakiś płatny koncert. Jestem w szoku.
Kiedy piszę tą notkę drugi dzień, a po mojej lewej stoi sztaluga, to mam wrażenie, że nie dostanę piąteczki z malarstwa na koniec roku. Okej, to nie jest wrażenie, tylko pewność.
Zaczynam masowa produkcję wąsów na łańcuszkach.
Zacznę pisać tu częściej, to nie będę zapominać o tym, co się działo.
Pozdrawiam,
Człowiek frajer the game